Dobrze było wyjść poza granice swoich możliwości i poza granice komfortu. Można było dowiedzieć się sporo na swój temat, a także na temat innych. Poznać się bez codziennych masek

Dostrzeżenie, że niezdecydowanie lidera powoduje niezdecydowanie i zagubienie całego zespołu. Co biorę do swojej firmy? Doświadczenie, jak uskrzydlające może być feedback nawet jeśli ma się świadomość o popełnionych błędach

Największa wartość? Odkrycie jak ja wpływam na grupę na początku wyprawy i na końcu i jak to się zmienia. Jak bardzo ważne jest uporządkowanie własnych myśli zanim je zakomunikuje grupie. Co biorę do swojej firmy? Planowanie. Burza mózgów nad zadaniami: co jest do wykonania, by osiągnąć cel, a potem podział zadań na poszczególne osoby.

Najlepsze teambuildingowe doświadczenie/symulacja w jakim brałem udział. Sam się o sobie dowiedziałem kilku rzeczy, dodatkowo bardzo dużo mogłem zaobserwować u pozostałych członków grupy. Myślę, że nikt nie ma wątpliwości, że nauczyliśmy się więcej niż z niejednego wykładu

1. MEGA WARTOŚĆ!!! Nie dość, że świetna rozrywka to jeszcze sporo z tego wyciągnąłem. Utwierdziło mnie to w przekonaniu, że właściciele powinni być takimi koordynatorami firmy wyznaczającymi jej kierunki działań jak te osoby najlepiej znające rynek i jego potrzeby, a nie bawić się w pracę operacyjną w firmie (nie być w ogniu walki)